Yin Yoga

moon-263015__180[1]

 

Czym jest yin yoga?

Yin Yoga, która w swej obecnie znanej nam postaci narodziła się na zachodzie dopiero w latach 70 tych XX , uważana jest powszechnie za jedno z  młodszych dzieci jogi.  Tymczasem jej twórca- nauczyciel jogi Toaistycznej i miłośnik sztuk walki Paulie Zink czerpał z bogatej, wielowiekowej tradycji Dao Yin (Tao Yin), starożytnej medycyny chińskiej i Kung Fu.

Podstawowym celem Yin Yogi jest zwiększenie zakresu ruchu w stawach.  Jej działanie rozciąga się jednak znacznie dalej poza wpływ na tkankę łączną. Poprzez poprawę funkcjonowania narządów wewnętrznych i stymulowanie systemu immunologicznego ma dobroczynne działanie  na całe ciało, ale także (w moim przypadku zwłaszcza) na umysł i stan ducha. Na poziomie energetycznym służy pobudzeniu przepływu energii życiowej qi, stworzeniu przeciwwagi dla praktykowanej na co dzień, dynamicznej, energetycznej czasem siłowej jogi yang.

Jak to działa?

Choć ogólne założenia Yin yogi są takie same, jak w każdym stylu hatha yogi, to w odróżnieniu od dynamicznych form, które pracują głównie z mięśniami, koncentruje się ona na oddziaływaniu na pomijaną nieco gdzie indziej tkankę łączną. I tak, podczas gdy dynamiczniejsza joga yang skupia się głównie na rozgrzaniu, rozciąganiu i wzmacnianiu mięśni, działania jogi yin skierowane jest głównie na więzadła, ścięgna i kości zwłaszcza w obrębie stawów biodrowych, miednicy czy dolnego kręgosłupa.

W ogromnym uproszczeniu Yin yoga polega na przyjęciu pozycji (asany) i trwaniu w niej znacznie dłużej niż w tradycyjnej jodze (od 2 do nawet 20 minut!). Osiagnięciu jak najgłębszego wpływu na taknkę łączną sprzyja praktyka w momencie, gdy mięśnie są nierozgrzane, a siła oddziaływania przenosi się na łącznotkankowe elementy okołostawowe. Działanie takie nie tylko pozwala na zwiększenie zakresu ruchu lecz także na poprawę ukrwienia, a przez to i odżywienia struktur stawowych. Długie pozostawanie w jednej pozycji służy również rozluźnieniu i zniesieniu odruchowego “obronnego” napięcia, jakim często reaguje rozciągany gwałtownie mięsień.

Dla jej twórcy yin yoga uzupełniona o elementy Tao Yogi była samodzielnym stylem, jednak przez jego następców  jest zalecana raczej jako uzupełnienie praktyki bardziej dynamicznej, bowiem tylko zachowanie równowagi pomiędzy siłą i elastycznością gwarantuje stabilność i bezpieczeństwo stawów, zapewnia prawidłowe funkcjonowanie aparatu ruchu i harmonijne funkcjonowanie ciała.

To takie proste?
Niewtajemniczonemu obserwatorowi yin yoga wyda się początkowo wyjątkowo  nudna, bierna i zbyt delikatna. Jednak jeśli tylko podejmie próbę ułożenia się w asanie, już po chwili odkryje jak ogromnym wyzwaniem fizycznym, ale także psychicznym jest długie trwanie w często ekstremalnie niewygodnej pozycji.

Yin Yoga jest świetnym uzupełnieniem tradycyjnej jogi yang. O ile ta drugą można traktować jako formę medytacji w ruchu, to pierwsza będzie zdecydowanie formą medytacji w BEZRUCHU:)) Dla osób aktywnych, które do dobrego samopoczucia potrzebują wciąż nowych bodźców pierwsze spotkanie z yin jogą, podczas praktyki której pozornie nic się nie dzieje, może wydać się prawdziwym koszmarem i doskonałą lekcją pokory i silnej woli. Podobnie dla osób bardzo silnych, wspaniałych sportowców przyzwyczajonych do dynamicznych ćwiczeń, opanowywania umiejętności technicznych i pielęgnowania na siłowni wspaniałej muskulatury. Tymczasem osobom żyjącym w przeświadczeniu, że są wątłe, niewytrzymałe i ogólnie ich umiejętności sportowe są uznawane ogólnie za raczej mizerne yin yoga może pomóc odnaleźć ukrytą w nich moc i stać się źródłem pierwszej “sportowej” satysfakcji (co oczywiście wpłynie tez pozytywnie na ich nastrój i podniesie samoocenę)
Wszyscy, którzy poznają tą spokojną odmianę jogi, niezależnie od tego jak komfortowo (lub raczej niekomfortowo) poczują się podczas praktyki zrozumieją, że tak jak w życiu potrzebna jest równowaga pomiędzy jasnym a ciemnym, siłą i delikatnością, hałasem i ciszą, spokojem i dynamiką, tak i w jodze- bez ścieżki Yin  ich praktyka będzie niekompletna.

Kiedy praktykować?

Wszystko zależy od efektu na osiągnięciu którego zależy nam najbardziej:)

Generalnie można praktykować:

  • Rano, gdy mięśnie są nierozgrzane- czyli wtedy, kiedy właśnie czujemy sie najbardziej zesztywniali-  to optymalne warunki dla uzyskania jak najlepszego wpływu na tkankę łączną,
  • wieczorem- choć mięśnie są rozgrzane i wydłużone i nie uzyskamy takiego efektu rozciągającego- dla uspokojenia umysłu i wyciszenia,
  • po długiej podróży,
  • wiosną i w lecie- dla zrównoważenie sił natury- te pory roku wg jogi są czasem kiedy dominują siły yang
  • kiedy nasze życie osiąga zwrotna prędkość- tu też przeważają walory psychologiczne-głównie dla wyciszenia, zatrzymania w pędzie, uspokojenia gonitwy myśli,
  • podczas konkretnych faz księżyca (pełnia, nów)- znów życie zgodne z naturą

Tymczasem, po całym dniu siedzenia za biurkiem w szary, nudny zimowy dzień lepiej zaaplikowac sobie dynamiczniejszą praktykę, by pobudzić się, rozgrzać i podkręcić zyciową energię:)

I na koniec ważna uwaga: Yin Yoga NIE JEST jogą terapeutyczną- praktykowana niewłaściwie, skierowana na tkanki uszkodzone może przynieść więcej szkody niż pożytku .

 

Anna Węgrzynowska

Pisząc artykuł korzystałam źródeł zamieszczonych na stronie: http://www.yinyoga.com/index.php

Zainteresowanym polecam również stronę Yin Yoga Poland:  https://www.facebook.com/yinyogapl?fref=ts