VRKSASANA- BĄDŹ JAK DRZEWO

Vrksasana to chyba najbardziej eksploatowana  w kulturze wizualnej asana jogi- obecna wszędzie poczynając od opakowań herbaty poprzez etykiety żelu pod prysznic, na reklamach baterii wannowych i samochodów kończąc. Vrksasana oznacza w sanskrycie drzewo-symbol stabilności, trwania na przekór zmiennym, często nieprzyjaznym warunkom.  Dla mnie asana ta symbolizuje nie tylko równowagę psychiczną, ale także nieugiętość i wierność swoim przekonaniom wobec zmieniających się oczekiwań świata zewnętrznego, pozostawanie czystym i spokojnym pomimo zawirowań jakie niesie życie.  Drzewo jest także symbolem symbolem witalności i odradzającego się życia, wyrwania się z kręgu życia przeszłością i rozpamiętywania złych doświadczeń,  pozbywania się bagażu starych przyzwyczajeń i wychodzenia z toksycznych relacji.  Na wzór drzewa pozbywającego się uschniętych liści by dać miejsce tym nowym powinniśmy nauczyć się wybaczać sobie i innym, wyciągać lekcji z niepowodzeń i budować na nich lepszego siebie.

Asana ma również swoją symbolikę na płaszczyźnie fizycznej:  nasze nogi powinny stanowić solidną i niewzruszoną podstawę podobną do pnia,  góra tułowia ma sięgać jak najwyżej w górę na podobieństwo strzelistych wierzchołków, natomiast barki mają być rozluźnione jak gałęzie drzew.

  • Wykonanie asany zaczynamy od tadasana samastiti. Dobrze jest na chwilę zamknąć oczy i wyczuć jak rozkłada się ciężar ciała na naszych stopach.
  • Następnie przenieś ciężar ciała na nogę podporową (załóżmy, że będzie to lewa noga) i mocno napręż jej mięśnie.
  • Pomagając sobie rękami oprzyj podeszwową stronę prawej stopy jak najwyżej po wewnętrznej stronie uda nogi stojącej na macie.  Palce stopy powinny być skierowane w dół. Umieszczenie stopy powyżej kolana oraz mocne dociśnięcie jej do uda zapobiega jej ześlizgiwaniu się w dół.
  • Teraz spokojnie połóż dłonie na biodrach, utkwij wzrok w jednym punkcie przed sobą i  przez chwilę jeszcze obserwuj czy ciężar ciała rozkłada się równomiernie na całej lewej stopie. Zazwyczaj mamy tendencję do mocniejszego obciążania zewnętrznej krawędzi stopy, co powoduje oderwanie się palucha i jego nasady od maty, zmniejszenie powierzchni podparcia i utratę równowagi.
  • Zwróć także uwagę, by miednica była w położeniu neutralnym, a jej środek (okolice krocza) znajdował się dokładnie nad lewą stopą. Gdy już uda Ci się utrzymać stabilną pozycję możesz popracować nad detalami- cofnij do tyłu prawe kolano mocniej otwierając biodra.

Warianty i modyfikacje:

  • Wariant najłatwiejszy: Złóż ręce w namaste i pozostań w pozycji min 5 spokojnych, głębokich oddechów
  • Ręce uniesione w górę, łokcie wyprostowane, dłonie złączone.
  • Jeśli nie potrafisz wyprostować łokci bez napinania barków, unoszenia ich w górę w stronę uszu, lepiej pozostawić ramiona rozłożone na szerokość barków i wydłużać szyję, obniżając barki i sięgając czubkiem głowy w górę.
  • Ramiona uniesione prostopadle do tułowia i zgięte w łokciach pod kątem prostym (otwarcie klatki piersiowej)

Modyfikacja dla osób mających problemy z utrzymaniem równowagi: asanę można wykonać przy ścianie. Stań lewym bokiem ok 20-30 cm od ściany. Unieś w górę lewe ramię i oprzyj o ścianę grzbietową stronę dłoni pomagając sobie utrzymać równowagę i zgodnie z wskazówkami powyżej wejdź w pozycję. Gdy już uda Ci się ustabilizować się w vrksasanie delikatnie odsuń dłoń od ściany.

Modyfikacja dla osób, które nie potrafią utrzymać stopy na wewnętrznej stronie uda i zapobiegać jej zsuwaniu się: można spróbować umieścić pomiędzy stopą a udem złożoną kilkukrotnie matę.

Przeciwwskazania:

  • bóle głowy
  • zaburzenia błędnika
  • bezsenność
  • niskie ciśnienie tętnicze
  • nadciśnienie (nie należy unosić ramion ponad głowę)

Korzyści:

  • poprawa równowagi
  • uspokojenie umysłu
  • wzmocnienie kostek, łydek, ud i pośladków
  • wzmocnienie mięśni posturalnych stabilizujących kręgosłup (które muszą pracować, umożliwiając nam utrzymanie równowagi)
  • rozciąganie krocza w wewnętrznej strony ud
  • zmniejszenie płaskostopia
  • odciążenie nerwu kulszowego

CATURANGA- DANDASANA

Caturanga-dandasana, (catur-cztery, anga- kończyna, danda-kij) zwana przez wielu w skrócie “kijem” stanowi zmorę większości początkujących adeptów jogi. Jako że wchodzi w skład sekwencji Powitania Słońca trudno przed nią uciec w codziennej praktyce. Jest ona jednocześnie  jedną z najczęściej wykonywanych asan we wszystkich nurtach jogi zwłaszcza w tych opartych na vinyasie, powtarzaną podczas jednej sesji nawet kilkadziesiąt razy. Dlatego jej prawidłowe wykonywanie jest niezwykle istotne- powtarzające się wielokrotnie nieprawidłowe ułożenie może stać przyczyną ogromnych obciążeń skutkujących poważnymi urazami w obrębie barków (zwłaszcza zespołu rotatorów), łokci i nadgarstków.

Pierwsze próby najlepiej podejmować pod okiem nauczyciela i praktykować przed lustrem by wyrobić sobie nawyk prawidłowego ustawienia barków i łokci (mieć pewność, że ramiona są równoległe do maty, a biodra nie opadają w dół, ani nie sterczą w górę)

Większość poradników poleca wejście do tej pozycji z podporu przodem zwanego potocznie deską. Niebezpieczeństwem takiego rozwiązania jest zablokowanie łokci szczególnie niebezpieczne w przypadku przeskakiwania się do podporu i lądowania na zablokowanych łokciach. Jeśli więc masz tendencję do blokowania łokci lepiej lądować bezpośrednio w caturandze na ugiętych łokciach.

Zrób to dobrze:

  • Nie pozwól by łokcie  oddaliły się od klatki piersiowej-  w caturandze, inaczej niż w tradycyjnych “pompkach” łokcie powinny przylegać do żeber- to ułatwia wykonanie, dzięki “oparciu” ciężaru górnej części tułowia na ramionach, oraz oszczędza niepotrzebnych napięć nadgarstkom.
  • Unikaj uginania łokci powyżej niż 90 stopni, dzięki temu uda Ci się utrzymać ramiona równolegle do maty
  • Pilnuj by barki  nigdy nie opadły poniżej łokci kierując się w stronę maty (patrz punkt wyżej)- stanowi to bardzo duże obciążenie dla barków i tkanek wokół łopatki. Z moich obserwacji wynika, że to najczęściej popełniany i jednocześnie najbardziej utrwalony błąd popełniany nawet przez bardzo sprawnych fizycznie i doświadczonych joginów. Wynika on z tego, że instynktownie uaktywniamy znacznie silniejsze mięśnie piersiowe i te znajdujące się z przodu barków. Skutkiem tego “przejmują” one pracę mięśni równoległobocznego i zębatego przedniego stabilizujących obręcz barkową, które powinny być zaangażowane w tej asanie.
  • Staraj się oddalać barki jak najdalej od uszu- unikniesz w ten sposób niepotrzebnego napięcia obręczy barkowej i karku i wydłużysz odcinek szyjny kręgosłupa.
  • Mocno dociśnij całe dłonie do maty rozczapierzając palce dociskając szczególnie mocno nasadę palca wskazującego, nasadę kciuka i kłąb kciuka (patrz foto)
  • Unoś szczyt mostka do przodu
  • wzrok skieruj przed siebie
  • unikaj zarówno opadania bioder lub sterczących pośladków- staraj się by tułów był jedna płaszczyzną
  • Utrzymuj banhdy i aktywne centrum- stabilizuje to kręgosłup, zwłaszcza w odcinku lędźwiowym i pomaga utrzymać pozycję, najłatwiej to zrobić wyobrażając sobie, że próbujesz zbliżyć kość ogonową do spojenia łonowego i/lub zbliżyć ku sobie kolce biodrowe.
  • Nie zapominaj o spokojnym świadomym oddechu, wstrzymanie oddechu powoduję, że zaburzasz prawidłowy przepływ energii, a w języku nowoczesnej fizjologii nie dostarczasz tlenu do mięśni zaburzając ich metabolizm
  • Zakończ przechodząc z wdechem do psa z głową w górę (Adho Mukha Svanasana)

Korzyści:

-wzmocnienie ramion i barków

– wzmocnienie i uelastycznienie nadgarstków

-wzmocnienie mięśni brzucha

– tonizowanie narządów wewnętrznych

Przeciwwskazania:

-urazy barków, łokci i nadgarstków

-zespół cieśni nadgarstka

– niektóre urazy kręgosłupa lędźwiowego

Modyfikacje:

  • Dla osób o słabszych mięśniach, początkujących, po urazach obręczy barkowej:  Oprzyj kolana na macie- jeśli czujesz, że masz za słabe ramiona lub nie masz siły utrzymywać pośladków w poziomie i twoje ciało wygina się w łuk, lepiej wykonać wersję uproszczoną- to zapewni prawidłowe i bezpieczne ułożenie klatki piersiowej, barków i kończyn górnych.
  • Dla osób o słabych mięśniach i z urazami kręgosłupa, nadgarstków i łokci: w pozycji stojącej twarzą do ściany. Stań kilkanaście centymetrów od ściany, dłonie oprzyj o ścianę nieco poniżej barków. Napieraj na ścianę wydłużając kręgosłup, utrzymując aktywne centrum, wyobraź sobie, że starasz się sięgać górnym końcem mostka w stronę sufitu.
  • Wersja nieco trudniejsza: j.w jednak oprzyj ręce nie na ścianie, ale na stabilnym krześle.

Oczyszczanie twarzy…olejem

Uwielbiam wizyty w drogeriach i perfumeriach odkąd tylko pojawiły się na naszym rynku. Kilka lat temu moją kolejną zakupową mekką stały się apteki oferujące linie specjalistycznych kosmetyków, którym fakt, że są dostępne wyłącznie w towarzystwie leków,  nadaje im powagi i każe nam wierzyć, że są skuteczniejsze i  warte zapłacenia znacznie więcej niż za ich drogeryjnych krewnych.  Od lat postępuję według scenariusza nakreślonego przez producentów: Wchodzę- czytam  chwytające za serce opisy o naukowcach, którzy w laboratoriach odkrywają, łączą, udowadniają, oglądam piękne modelki o nieskazitelnej cerze- wierzę- kupuję- nakładam na twarz kolejną warstwę chemii (lub o zgrozo łykam!!!) i czekam na efekty.Z czasem moja twarz staje się co raz bardziej zmęczona tymi zabiegami i wrażliwa na podrażnienia, w mojej łazience piętrzą się jak wyrzut sumienia tony drogich i z reguły nieskutecznych kosmetyków, a ja nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jestem manipulowana przez wielkie koncerny. Kilka tygodni temu natknęłam się na metodę oczyszczania twarzy….olejem, który w codziennej pielęgnacji może zastąpić środki myjące i kremy. Jako że moja wrodzona naiwność  została zaledwie zmącona porażkami na polu drogeryjno- aptecznych zakupów postanowiłam spróbować zakładając, że jak nie zadziała, to przynajmniej nie nadszarpnie domowego budżetu,  a olej wykorzystam w kuchni i apteczce. Ponieważ ostatnio  (może pod wpływem mody, a może wiekuJ) porwała mnie ideologia eko,  minimalizmu i fair trade  przemówił do mnie również argument, że to tradycyjna, naturalna, wolna od chemii metoda, która jest przyjazna dla środowiska i nie napełnia kieszeni przebrzydłym chciwym korporacjom.

Jako że, jako nastolatka walczyłam  z niedoskonałościami i przetłuszczaniem skóry za pomocą wysuszających preparatów naturalną reakcją było przerażenie na myśl o nakładaniu na twarz tego, czego jak ognia unikałam przez lata- trudnej do zmycia tłustej cieczy, która z pewnością zatyka pory i z nieodzownie  przyniesie katastrofalne skutki.  Bo właśnie taki- baaardzo tłusty  jest olej rycynowy, który raczej kojarzy nam się z domową apteczką niż kosmetyczką.

Tymczasem charakteryzuje się on cudownymi właściwościami- nie zatyka bowiem porów, a wnika w nie i „wyciąga” zanieczyszczenia i nadmiar sebum,  co pozwala pozbyć się zaskórników. Niezależnie od tego jak tłusta po aplikacji wydaje się skóra, olej rycynowy w rzeczywistości  WYSUSZA ją, dlatego trzeba go połączyć  z bogatą w odżywcze składniki, nawilżającą oliwą z oliwek. Oliwa wygładza skórę i zmiękcza ją nadając jej blasku. W zasadzie, możemy używać dowolnych olejów do mieszanki z olejkiem rycynowym w zależności od korzyści, jakie chcemy osiągnąć.
 Przykładowe oleje:

  • olej ze słodkich migdałów – nawilża, łagodzi i odżywia skórę,

·         olej z pestek winogron – bogaty w antyoksydanty

·         olej jojoba – zbliżony składem do ludzkiego sebum świetnie oczyszcza skórę. Dodatkowo nawilża ja i natłuszcza.

·         oliwa z oliwek – zawiera antyoksydanty, doskonale nawilża suchą skórę.

·         macerat brzozowy – działa rozjaśniająco na przebarwienia.

  W ten oto sposób uzyskujemy  niewielkim nakładem finansowym idealną miksturę oczyszczającą i odżywiającą naszą skórę.
Co będzie nam potrzebne?

Dla cery tłustej proporcje 1/1: (na postawie moich doświadczeń- olej winogronowy+ rycynowy- takie proporcje nadają się bardziej do cery tłustej, do normalnej lepiej jest zmienić  stosunek składników na korzyść oleju bazowego)

100 ml oleju bazowego np. oliwy z oliwek
100 ml oleju rycynowego
 
Pusta butelka z dozownikiem lub (najlepiej)pompką
Myjka lub mały ręcznik- bardzo dobra, zwłaszcza do cery delikatnej, łatwo ulegającej podrażnieniom jest ściereczka z mikrofibry.
Olejki eteryczne (nie są konieczne, ale mamy do wyboru oszałamiającą ilość naturalnych zapachów!)
Modyfikacje dla skóry o specjalnych wymaganiach:
Dla cery normalnej :
75% oleju bazowego, 25% olej rycynowy (z doświadczenia wiem, że od takiej proporcji najlepiej zacząć, jeśli po umyciu czujemy, że cera jest “ściągnięta” należy dodać oleju bazowego
suchej, dojrzałej, wrażliwej: proporcje należy zmniejszyć na korzyść oleju bazowego, znam osoby, które dodają niewielką ilość oleju rycynowego, lub nie dodają go wcale:)
W ten sposób za niewiele ponad 10 złotych otrzymujemy 200 ml wielozadaniowego, naturalnego, bezpiecznego i ekologicznego środka do mycia i nawilżania twarzy!!!
Oczywiście można przygotować mniejszą ilość preparatu, pamiętając o zachowaniu odpowiednich proporcji oleju rycynowego do oliwy.
Jeśli po użyciu masz wrażenie ściągania i napięcia skóry (tak, tak, olej rycynowy naprawdę wysusza skórę) dodaj do mieszanki więcej oleju bazowego.
Sposób użycia:

·         Wlej do butelki oliwę z oliwek lub inny wybrany przez Ciebie olej, dopełnij olejem rycynowym, jeśli chcesz dodać olejek eteryczny to teraz jest najwłaściwszy  moment. Zakręć butelkę w wstrząśnij przez ok min, by ciecze się dokładnie połączyły.
·         Zmyj makijaż za pomocą wacika nasączonego  uzyskaną substancją i pozostaw na moment do wchłonięcia
·         Zamocz myjkę w gorącej wodzie, odciśnij  i połóż na twarzy na ok 30 sek. Taka łaźnia parowa otwiera pory, pozwala olejowi rycynowemu wniknąć w nie i “wyciągnąć”  zanieczyszczenia
·         Przetrzyj twarz myjką zmywając olej.
·         Gotowe. Nie potrzebujesz żadnego kremu, jednakże jeśli  planujesz ekspozycje na słońce nie zapomnij o preparacie z filtrem.
·         Dobrze wypierz myjkę o odwieś w miejscu, gdzie może dobrze wyschnąć, żeby nie stała się pożywką dla pleśni.
·         Powtarzaj procedurę 2 razy dziennie- rano i wieczorem- rezultaty zauważysz po tygodniu. 
 Niewielkie koszty+ krótki okres oczekiwania= małe ryzyko, jak się nie uda to resztę oliwy możemy wykorzystać w kuchni , a olej rycynowy do pielęgnacji włosów (doskonały, znany od lat sposób na wypadanie włosów), lub w domowej apteczce (skuteczny środek na przeczyszczenie).
Wypróbowałam- w moim przypadku DZIAŁA:)

Nietrzymanie moczu

Nietrzymanie moczu spowodowanie z zaburzeniami napięcia mięśni dna miednicy

Nietrzymanie moczu jest jedną z najpowszechniejszych współcześnie chorób przewlekłych, występującą częściej niż nadciśnienie czy cukrzyca. Różne dane wskazują, że cierpi na nie od 15% do 42 % kobiet. Choć powszechność występowania zaburzenia wzrasta z wiekiem to wbrew powszechnie panującej opinii, choroba ta nie dotyczy wyłącznie starszych kobiet, ale także pacjentek po 40-tym, a nawet 30 roku życia. Szacuje się również, że blisko jedna czwarta rodzących cierpi przejściowo na nietrzymanie moczu w okresie okołoporodowym.

Jest to przypadłość niezwykle uciążliwa, stanowiąca nie tylko problem higieniczny. Nieleczona powoduje wiele powikłań, zarówno somatycznych, jak i emocjonalnych. Często powoduje wylkuczenie, uniemożliwia normalne funkcjonowanie i wtórnie prowadzi do ogromnych problemów psychicznych takich jak nerwice i depresje, zwłaszcza, że problemy często pojawiają się w okresie okołomenopauzalnym- tak trudnym w życiu kobiety. W konsekwencji chore często wycofują się z życia społecznego i zawodowego.

Sytuację komplikuje fakt, że ze względów kulturowych jest to jednocześnie jedna z najbardziej wstydliwych chorób kobiecych. Ponieważ kwestia nietrzymania moczu stanowi wciąż temat tabu, wiele cierpiących na tą przypadłość nie ujawnia swoich dolegliwości, traktując je jako wstydliwe lub jako jeden z naturalnych, nieuniknionych objawów starości. Tymczasem opóźnianie rozpoczęcia leczenia pogarsza rokowanie i utrudnia powrót do zdrowia.

Fakt niezgłaszania się do lekarza sprawia, że nie znane są faktyczne statystyki dotyczące skali problemu w Polsce- przytaczane dane mogą być ze zrozumiałych względów zaniżone.

Szacuje się, że z problemem nietrzymania moczu spotyka się u nas co szósta kobieta, czyli że utrudnia on prowadzenie normalnego trybu życia ponad dwu milionom Polek!  Dotyczy to w większym stopniu kobiet dojrzałych, ale także młodych kobiet po ciężkich porodach, pracujących ciężko fizycznie, a nawet uprawiających sport. Przy każdym większym nacisku na pęcherz, przy gwałtownym wysiłku(np. gwałtowny kaszel, kichanie, śmiech), następuje niekontrolowane “gubienie” moczu.  Zwiotczenie i rozluźnienie mięśni miednicy małej w wyniku przebytego porodu lub długoletniej ciężkiej pracy mają także bardzo istotny, negatywny wpływ na jakość życia seksualnego.

Będące wynikiem niewydolności układu zamykającego pęcherz moczowy nietrzymanie moczu podzielono na trzy stopnie, w zależności od zaawansowania:– Stopień Pierwszy : wypływ moczu podczas kaszlu, śmiechu, kichania;– Stopień Drugi : wypływ moczu podczas normalnej pracy fizycznej, biegania,wchodzenia po schodach; – Stopień Trzeci: wypływ moczu podczas stania; Nietrzymanie moczu objawia się jako:

– nietrzymanie moczu z parcia- naglące parcie na pęcherz wskutek nadczynności mięśnia wypieracza moczu lub nadwrażliwości czuciowej pęcherza

-wysiłkowe nietrzymanie moczu – utrata moczu w czasie wysiłku fizycznego powodującego zwiększenie ciśnienia w jamie brzusznej

-nieświadoma utrata moczu – może występować bez uczucia parcia i czucia oddawania moczu-

– moczenie nocne- oddawanie moczu we śnie

– nietrzymanie moczu z przepełnienia – nadmierna pojemność pęcherza powodująca wyciek moczu

W 60% przypadków mamy do czynienia z typem wysiłkowego nietrzymania moczu (WNM), którego genezą są zaburzenia napięcia mięśni dna miednicy.

Co powinno nas zaniepokoić?

Diagnozowanie w kierunku  nietrzymania moczu należy rozpocząć w momencie pojawienia się następujących objawów:

– wstawanie częściej niż 1 raz w nocy, aby oddać mocz,

– częste korzystanie z toalety w ciągu dnia 

– trudności w rozpoczęciem mikcji,-

– bóle w podbrzuszu podczas oddawania moczu,

– niemożność całkowitego opróżnienia pęcherza, (czujesz że jeszcze byś mogła, ale się to nie udaje i za 5 minut znów wracasz do toalety),

– częste stany zapalne dróg moczowych,

-uczucie pieczenia podczas oddawania moczu,

– gubienie moczu podczas kaszlu lub wysiłku np. podczas wykonywania przysiadu lub podczas schylania się,

– konieczność uciskania na brzuch lub napinania się przu oddawaniu moczu

Przyczyny dolegliwości

Przyczyny częstego występowania wysiłkowego nietrzymania moczu kobiet to głównie:

– brak ruchu i ćwiczeń mięśni

– ciężka praca, a zwłaszcza niewłaściwe dźwiganie – wysiłek zwiększający działanie tłoczni brzusznej,

-otyłość,

– palenie papierosów

– ilość i ciężkość przebytych porodów, a w zasadzie brak właściwie prowadzonej gimnastyki po porodzie, zarówno mięśni brzucha jak i mięśni dna miednicy.·silny, przewlekły kaszel (np u palaczy),

– częste zaparcia

– zmiany hormonalne w okresie  menopauzy powodujące pogorszenie ukrwienia i spadek elastyczności tkanek

Poród a wysiłkowe nietrzymanie moczu

Poród związany jest z olbrzymim wysiłkiem, napięciem i rozciąganiem tkanek a tym samym jest silnym urazem nerwowo- mięśniowym. Badania EMG (elektromiograficzne) mięśni dna miednicy, że u 80% kobiet po porodach występują większe lub mniejsze uszkodzenia unerwienia mięśni, których nie da się uniknąć.

Spośród okołoporodowych przyczyn osłabienia mięśni dna miednicy należy wymienić silne rozciąganie mogące powodować uszkodzenia poszczególnych włókien i aksonów unerwiających dźwigacz odbytu i mięsień guziczny. Silna tłocznia brzuszna niezbędna w końcowej fazie porodu, znacznie obciąża przeponę moczowo – płciową, złożoną głównie z mięśni poprzecznie prążkowanych. Okołoporodowe uszkodzenia tych struktur, mogą z czasem wpływać zarówno na sprężystość mięśni otaczających pochwę jak i napięcie zwieracza zewnętrznego cewki moczowej lub uszkodzenie zwieracza odbytu. 

Zmiany hormonalne podczas ciąży odpowiedzialne za procesy adaptacyjne powodują rozciągnięcie struktur dna miednicy, co prowadzi do ich zwiotczenia.

Ze względu na zaleganie moczu wzrasta także tendencja do infekcji dróg moczowych.

Czynnikami sprzyjającymi powstawaniu nietrzymania moczu, poza ich wielokrotnością, są  porody zabiegowe oraz urodzenie dużego dziecka (pow 4000 g).

Około 25% kobiet cierpi bezpośrednio po porodzie na nietrzymanie moczu, a problem ten może być odczuwany przez nie nawet 5 lat po porodzie. Jako,że organizm kobiety jest przystosowany do rodzenia, jego właściwości regeneracyjne powodują z czasem poprawę.  Podjęcie już na kilka miesięcy przed porodem odpowiednich ćwiczeń, oraz rehabilitacja poporodowa mięśni dna miednicy bliska 10 krotnie obniżają  prawdopodobieństwo wystąpienia nietrzymania moczu.

W okresie okołomenopauzalnym, powodem występowania nietrzymania moczu jest związane ze spadkiem poziomu estrogenów gorsze ukrwienie narządów i upośledzenie metabolizmu komórkowego. Tkanka łączna staje się mniej wartościowa, czego przyczyną mogą być postępujące zmiany połączeń między włóknami kolagenowymi, a co za tym idzie spadek elastyczności. Słabsze ukrwienie skóry, błony śluzowej pochwy i szyjki macicy i zmniejszona produkcja śluzu sprzyjają nawracającym zakażeniom pochwy i towarzyszącym im stanom zapalnym dróg moczowych.  Szacuje się, że nietrzymanie moczu po menopauzie występuje u ok 40% kobiet. 

Dolegliwości ze strony dolnego odcinka układu moczowego w okresie klimakterium są uciążliwe jednak niestety niesłusznie, uważa się je za naturalne i przez to często lekceważy. Tymczasem mogą być one wynikiem wielu zaburzeń.

Niezależnie od  przyczyn powstawania należy podkreślić, że w większości przypadków nietrzymanie moczu jest uleczalne.

Leczenie można zacząć w każdym wieku i w każdym momencie-do wyboru jest cały arsenał działań począwszy od ćwiczeń poprzez fizykoterapię aż po będące ostatecznością leczenie operacyjne.

Nie wolno zwlekać z podjęciem terapii, gdyż nalepsze rezultaty przynosi ona dopóki możliwe jest leczenie zachowawcze. Zauważenie pierwszych objawów winno być sygnałem do wizyty u lekarza. Odwlekanie leczenia powoduje dalsze pogorszenie stanu mięśni dna miednicy, obniżanie ścian pochwy, a w ostateczności wypadanie narządów płciowych. Częste, nie leczone parcia na mocz, mogą powodować wzrost ciśnienia w pęcherzu moczowym, cofanie się moczu do nerek, a w efekcie ich trwałe uszkodze.

Ze względu na różnorodne uwarunkowania nietrzymania moczu (anatomiczne, neurologiczne, psychiczne, farmakologiczne), oraz występowanie objawów, które niejednokrotnie mogą przysłaniać pierwotną przyczynę, właściwy kierunek leczenia może być obrany dopiero po wizycie u specjalisty.

Specjalistyczne ośrodki prowadzą wszechstronną diagnostykę nietrzymania moczu zwaną diagnostyką urodynamiczną. Ułatwia ona trafną diagnozę, dobór właściwej metody leczenia, a tym samym skraca terapię i zmniejsza prawdopodobieństwo powikłań.

Niezależnie od podjęcia decyzji o konieczności operacyjnej korekty w obrębie dna miednicy nie powinno się rezygnować z rehabilitacji przed i pooperacyjnej.

W wielu przypadkach podjęte przed operacją ćwiczenia pozwalają na taką poprawę, że pacjentka rezygnuje z zabiegu, a nawet jeśli jest on konieczny, to wcześniejsze wzmocnienie mięśni zmniejsza ryzyko powikłań i utrwala efekt zabiegu.

Chirurgia ma na celu przywrócenie prawidłowego położenia narządów, jednakże usunięcie przyczyn postaci uszkodzonych naczyń i nerwów zaopatrujących mięśnie, oraz regeneracja samych mięśni dna miednicy jest możliwa jedynie poprzez właściwą rehabilitację pooperacyjną.  Jej lekceważenie i zaniechanie nieweczy często efekty zabiegu i prowadzi do nawrotów, wskutek czego wiele kobiet operowanych jest kilkakrotnie co parę lat. Tymczasem profilaktyka nietrzymania moczu i ćwiczenia są znacznie tańsze niż powtarzające się zabiegi, z których każdy wiąże się z ryzykiem kolejnych uszkodzeń unerwienia, tworzeniem się zrostów pooperacyjnych i rosnącym prawdopodobieństwem innych powikłań.

Anna Węgrzynowska

 W oparciu o:

http://www.przeglad-urologiczny.pl/artykul.php?2039

http://www.aquaflex.pl/page14.html

http://www.fizjoterapeutom.pl/files/1/miednica.pdf

http://www.joga-joga.pl/pl115/teksty1495/dno_miednicy_w_jodze_i_w_fizjoterapii_czesc_i_mari

http://cwiczkegla.pl/przyjdz-sprawdz-czy-dobrze-cwiczysz/

http://www.czkstojko.pl/wysilkowe-nietrzymanie-moczu.html

KRÓTKI PRZEWODNIK PO ASANACH

Tu znajdziecie Państwo przewodnik po najpopularniejszych asanach- pozycjach jogi. Opis uwzględniać będzie cel każdej asany, wskazówki jak należy wchodzić i wychodzić z pozycji, jak unikać najczęściej popełnianych błędów, tak by asana nie tylko była bezpieczna dla ćwiczącego, ale i spełniała swój cel.  Poza wskazówkami znajdą państwo również uwagi i przeciwwskazania do wykonywania danych pozycji oraz sposoby, w jakie można modyfikować asanę tak, by pomimo ograniczeń wynikających z możliwości naszego ciała lub stanu zdrowia cieszyć się praktyką i odnosić z niej korzyści zdrowotne.

Modyfikacje asan znajdziecie państwo również z w kategorii “MODYFIKACJE I TRICKI”. W dziale tym podzielę się również z Państwem moimi doświadczeniami związanymi z opanowaniem sprawiających szczególną trudność asan i zdradzę wypracowane przeze mnie “sztuczki”  jak w najprostszy sposób wejść do pozycji, jak poradzić sobie ograniczeniami własnego ciała i umysłu i jak pokonać siłę grawitacji:)

Opisane asany będą zebrane w siedmiu działach, do których można również dotrzeć rozwijając menu kategorie/asany. Są to:

Asany stojące:

Skłony w przód

Asany siedzące i skręty

Pozycje odwrócone

Wygięcia w tył

Podpory i balanse

Pozycje relaksacyjne

Ponadto wyróżniłam sekcję w której znajdują się najpopularniejsze sekwencje- Powitania słońca