Joga pod lupą naukowców

Human Joints Concept

Starożytna ayurveda, nie dysponując osiągnięciami współczesnej nauki,  mechanizmy rządzące naszą fizjologią tłumaczyła w sposób dla wielu  z nas zabawny i niezrozumiały, dodatkowo serwując wszystko charakterystycznym dla swych czasów i kultury poetyckim językiem pełnym odniesień do wierzeń i mitologii.  Współczesna nauka, przekładając to na język bardziej dla nas strawny pokazuje jednak, że niejednokrotnie to my musimy rewidować swoje poglądy. Starożytni nie mieli bowiem co prawda pojęcia o hormonach, neuroprzekaźnikach, ba nie słyszeli o układzie nerwowym jako takim, ale jedyne narzędzie, jakim dysponowali-OBSERWACJĘ opanowali do perfekcji. Paradoksalnie rozwój techniki spowodował odejście od  holistycznego podejścia do człowieka. Ogromne zasoby wiedzy zdobywanej dzięki co raz to czulszym narzędziom zmuszały badaczy do zawężania specjalizacji, przez co niejednokrotnie tracili z oczu całościowy obraz ludzkiego ciała. Pochłonięci fascynującym widokiem, jaki ukazywał się ich oczom uzbrojonym w co raz to doskonalsze mikroskopy wydawali się zapominać, że jest to jedynie wycinek całości.  Dziś jednak naukowcy zaczynają znów dostrzegać  powiązania pomiędzy poszczególnymi układami naszego ciała, oraz badać mechanizmy regulujące te powiązania. Co raz częściej podkreślają także, że o prawidłowym funkcjonowaniu organizmu stanowi coś więcej niż tylko suma prawidłowego funkcjonowania pojedynczych narządów, potwierdzając to, co wiedzieli starożytni.  Współczesna nauka oswaja” i legitymizuje jogę, a terapeuci co raz chętniej wykorzystują jej lecznicze działanie.

Pojawia się jednak również  grono osób tak zachwyconych faktem, że dawna wiedza tu i ówdzie “wygrywa” z nowożytną medycyną, że hurtowo potępiają wszystko, co ta druga nam daje. Najsłuszniejszym wydaje się być zachowanie zdrowego rozsądku i czerpanie zarówno z mądrości starożytnych jaki z osiągnięć współczesnej nauki. I taką właśnie pracę wykonali “twórcy” nowożytnej jogi. Jest ona w postaci jaką zna świat zachodni taką właśnie zjadliwą dla nas mieszanką, choć wielu znawców zaznacza, że nie ma ona nic wspólnego z prawdziwą jogą, według której praca nad ciałem była jedynie środkiem do opanowania umysłu, a nie celem samym w sobie. Pozostawiając z boku dyskusje nad tym czym jest, a czym nie jest “prawdziwa joga” skupmy się na jej walorach leczniczych, bo tych dziś już chyba nikt nie kwestionuje.

1.Zakres ruchu: To jedna z najbardziej oczywistych i spektakularnych korzyści, jakie daje nam joga. To co podczas pierwszych zajęć wydawało się nieosiągalnym wyczynem z czasem staje się łatwizną. Zwiększenie elastyczności mięśni i praca z powięziami oznacza nie tylko umiejętność przyjmowania pozycji, których sam widok wywołuje u obserwatorów okrzyk niedowierzania. To także poprawa postawy ciała, zniesienie bólu stawów, niejednokrotnie oddalonych od obszaru dotkniętego wcześniej ograniczeniem ruchomości (sztywne i nieprawidłowo ustawione stawy biodrowe oznaczają nierównomierne obciążenie i bóle kolan a nawet stóp).

2. Wzmocnienie mięśni– silne mięśnie nie tylko ładnie się prezentują na plaży czy pod obcisłym podkoszulkiem. Oznaczają one również stabilizację i ochronę stawów i kości. Harmonijny rozwój wszystkich grup mięśniowych przekłada się na prawidłową postawę ciała i zapobiega zwyrodnieniom i bólom przeciążeniowym. Dodatkową przewagą wzmacniania mięśni poprzez praktykę jogi jest fakt, że wzrost siły i jest równoważony przez wzrost elastyczności, więc nie doprowadza do zmniejszenia ruchomości w stawach.

3. Prawidłowa postawa ciała. Prawidłowe ułożenie kręgosłupa sprawia, że wszystkie naturalne krzywizny stanowią doskonałą amortyzację i kręgosłup może efektywnie podpierać nasze ciało.  Nieprawidłowa postawa jest często wynikiem nieprawidłowych nawyków, utrwalonych przez długotrwałe siedzenie czy stanie w wadliwej pozycji.  Brak równowagi i zmiana nawet jednej z krzywizn prowadzi do kompensacyjnego wadliwego ustawienia całego ciała, a w konsekwencji szybkiego statycznego męczenia się, bólu nawet w odległych odcinkach, a po dłuższym czasie do zwyrodnień i poważnych problemów zdrowotnych. Joga, poprzez zwiększenie świadomości ciała prowadzi do skorygowania złych nawyków, a z czasem do poprawy postawy ciała.

4. Zdrowe stawy. Praktyka jogi zmusza stawy do pracy w ich pełnym zakresie ruchu. Dzięki temu chrząstki powierzchni stawowych są w pełni odżywiane chłonąc przy każdym ruchu jak gąbka substancje odżywcze. Bez takiego “smarowania” powierzchnie stawowe z czasem uległyby degeneracji i “starciu”, odsłaniając znajdującą się pod nią tkankę kostną.

5. Elastyczność kręgosłupa. Krążki międzykręgowe- elastyczne podkładki znajdujące się pomiędzy trzonami kręgów stanowią rodzaj amortyzatorów pochłaniając wstrząsy i zapewniając elastyczność i pełen zakres ruchu kręgosłupa. Podobnie jak w przypadku chrząstek jedynie odpowiednio dawkowany ruch we wszystkich płaszczyznach zapewnia im odżywienie i prawidłową elastyczność.

6.Wzmocnienie kości. Ćwiczenia  poprawiają mineralizację kości zapobiegając osteoporozie. Asany wymagające wspierania własnego ciężaru ciała na ramionach i obręczy barkowej, na przykład Pies z głową w dół, wzmacniają kości ramienne szczególnie narażone na osteoporozę. Pojawiają się badania wykazujące, że będące efektem praktyki obniżenie hormonu stresu- kortyzolu wspomaga resorbcję wapnia w kościach, a systematyczna praktyka zwiększa gęstość tkanki kostnej trzonów kręgów. (California State University, Los Angeles)

7. Wzmocnienie mięśni dna miednicy:  Wzmocnienie tych struktur nie tylko zapobiega problemowi nietrzymania moczu i obniżania narządów (więcej w zakładce STREFA KOBIET), ale koryguje postawę ciała, stabilizuje i chroni dolny odcinek kręgosłupa, wpływa na prawidłowe ułożenie miednicy łagodząc bóle krzyża, stawów biodrowych, kolan, nawet stóp.

8. Poprawa krążenia. Aktywność fizyczna wspomaga krążenie krwi. Ćwiczenia uruchamiają pompę mięśniową, zwłaszcza w dystalnych częściach ciała, co zwłaszcza w pozycjach odwróconych,  pomaga pozbywać się obrzęków.  Lepsze krążenie oznacza również wzrost poziomu hemoglobiny we krwi, dzięki czemu więcej tlenu dociera do tkanek poprawiając ich funkcjonowanie. Pozycje skrętne wspomagają wypompowanie krwi żylnej z narządów wewnętrznych, dzięki czemu po wyjściu z pozycji jest ona zastępowana bogatą w tlen krwią tętniczą. Ćwiczenia rozrzedzają również krew czyniąc ją mniej lepką, dzięki czemu zmniejsza się ryzyko powstawania blaszek miażdżycowych czy zaczopowania zwężonego naczynia, a tym samym zawałów i udarów.

  1. Układ limfatyczny:  Uruchomienie pompy mięśniowej, oraz skręty i pozycje odwrócone wpływające na narządy wewnętrzne usprawniają cyrkulację limfy. Dzięki temu układ limfatyczny efektywniej może zwalczać infekcje, unieszkodliwiać komórki nowotworowe czy pozbywać się toksyn z organizmu.

10. Serce. Regularny wysiłek obniża ryzyko zawału serca. Oczywiście nie każdy nurt jogi wprowadza pracę serca na takie obroty, dlatego warto docenić Ashtangę, a na co dzień włączać do praktyki energetyczne vinyasy. Jednak nawet bardziej statyczna praktyka poprawia stan układu sercowo naczyniowego. Regularna praktyka wzbogacona o pranajamę (ćwiczenia oddechowe) obniża spoczynkową częstość akcji serca i zwiększa pobór tlenu podczas wykonywania ćwiczeń.

11. Obniżenie ciśnienia krwi: Renomowane pismo medyczne Lancet przedstawiło wyniki dwóch badań porównujących efekty relaksu w Savasanie ze zwykłym leżeniem na kanapie u osób z nadciśnieniem. Po trzech miesiącach u osób praktykujących savasanę zanotowano  znaczące obniżenie ciśnienia zarówno skurczowego jak i rozkurczowego.

12. Oddech. Jogini oddychają efektywniej- mniejsza ilość oddechów o większej pojemności. The Lancet opisuje badanie, w którym u osób z problemami z oddychaniem będącymi wynikiem zastoinowej niewydolności serca zanotowano pod wpływem jogi spadek częstości oddechów z 13 do 7 na minutę, poprawiła się ich wydolność i nasycenie krwi tlenem. Joga uczy również oddechu przez nos dzięki czemu pobierane powietrze jest przefiltrowane, ogrzane i nawilżone (mniej drażniące dla osób z astmą)

13. Obniżenie masy ciała: Joga, jak każdy rodzaj aktywności fizycznej przyczynia się do utraty wagi, a z czasem  prowadzi zazwyczaj do zmiany nawyków żywieniowych, bardziej świadomego układania diety. Najistotniejsze jest jednak to, że wpływa na psychiczne podłoże zaburzeń łaknienia poprzez wzrost akceptacji ciała, wprowadzenie innych wzorców radzenia sobie ze stresem czy wyeliminowanie fizjologicznych przyczyn napadów wilczego głodu (np. hormony).

14.  Obniżenie poziomu cukru i “złego” cholesterolu (LDL) we krwi, przy jednoczesnym wzroście poziomu “dobrego” HDL cholesterolu. U osób cierpiących na cukrzycę poziom cukru we krwi jest obniżany na kilku poziomach: poprzez obniżenie poziomu kortyzolu (patrz p. 16) i adrenaliny, poprzez obniżanie masy ciała (pkt.13.) i poprzez zwiększenie wrażliwości na działanie insuliny. To wszystko pomaga zapobiegać wielu powikłaniom cukrzycy: niewydolności nerek, zawałowi serca, utracie wzroku.

15. Trawienie i wydalanie: Bardzo często u podłoża wrzodów, zespołu jelita drażliwego czy zaparć leży stres, z którym joga radzi sobie doskonale przełączając organizm z trybu funkcjonowania współczulnego na przywspółczulny (punkt 19). Ruch, zmiana pozycji, a zwłaszcza pozycje skrętne i odwrócone wspomagają ruch treści pokarmowej, co sprzyja lepszemu trawieniu i wydalaniu.

16. Łagodzenie skutków działania stresu. Joga powoduje obniżenie poziom hormonu stresu- kortyzolu (hydrokortyzonu) wytwarzanego przez nadnercza w odpowiedzi na stres w celu chwilowej poprawy funkcjonowania układu immunologicznego, koncentracji i pamięci.  Przewlekły nadmiar kortyzolu prowadzi jednak do osłabienia pamięci, depresji, osteoporozy (utrata wapnia z kości), nadciśnienia i insulinooporności. Powoduje także napady wilczego apetytu, oraz charakterystyczne odkładanie się tkanki tłuszczowej w postaci otyłości brzusznej, która z kolei przyczynia się do rozwoju cukrzycy i zawałów serca.

17. Poprawa nastroju. Systematyczna praktyka jogi, a zwłaszcza niektóre jej pozycje łagodzi depresję podnosząc poziom serotoniny we krwi i obniżając poziom kortyzolu. Badania aktywności mózgu joginów wykazują większe pobudzenie lewej półkuli mózgu, oraz zwiększoną aktywność w korze przedczołowej-  w obszarach związanych z odczuwaniem szczęścia.

18. Koncentracja. Jest ona jednym z istotnych elementów praktyki. Wiele badań dowodzi, że regularna praktyka poprawia koordynację, pamięć, skraca czas reakcji, a nawet wpływa pozytywnie na wyniki testów na inteligencję. Osoby, które medytują sprawniej rozwiązują problemy prawdopodobnie dzięki temu, że ich myśli nie ulegają rozproszeniu.

19. Relaks. Joga wycisza  i wydłuża oddech.Wpływa to uspokajająco na układ współczulny (odpowiedzialny ze reakcję “uciekaj albo walcz”) pobudzając  jednocześnie układ przywspółczulny- odpowiedzialny za codzienną “krzątaninę” naszego organizmu zapewniającą mu zdrowe funkcjonowanie: prawidłowe trawienie, ukrwienie narządów wewnętrznych, transport składników odżywczych, odżywienie, wydalanie czy funkcje rozrodcze.

20. Koordynacja i równowaga.  Regularna praktyka poprawia czucie głębokie, dzięki któremu mamy lepszą świadomość ruchu, ciała, jego ułożenia w przestrzeni i oraz lepsze poczucie równowagi. Dzięki temu jesteśmy w stanie lepiej kontrolować prawidłową postawę i ułożenie ciała. Ma to ogromne znaczenie w przypadku osób starszych oznaczając sprawniejsze poruszanie się, mniej upadków i większą niezależność.

21. Świadome rozluźnienie mięśni. Chroniczne, nieuświadomione napięcie mięśni powoduje poczucie zmęczenia, bóle, co z kolei zwiększa stres i pogarsza nastrój prowadząc do… jeszcze większego napięcia mięśni. Rozwijanie świadomości ciała uczy nas dostrzegać i lokalizować to napięcie, oraz co najważniejsze rozluźniać dotknięte nim obszary.

22. Łagodzenie bólu. Praktyka asan wzbogacona o pranajamę i medytację redukuje odczucia bólowe u osób cierpiących na wiele przewlekłych chorób. Ulga w bólu przynosi z kolei poprawę nastroju i stwarza warunki do aktywności fizycznej poprawiającej ogólny stan zdrowia.

23. Mniej leków: Systematyczna praktyka dobrze dobrana do stanu zdrowia i możliwości poprawia stan zdrowia osób cierpiących na astmę, nadciśnienie, cukrzycę (typu II), depresję, zaburzenia łaknienia czy bóle mięśni i stawów. Pozwala to  niejednokrotnie zmniejszyć dawki leków. Poza efektem ekonomicznym oznacza to mniejsze ryzyko powikłań wynikających z skutków ubocznych czy interakcji pomiędzy lekami.

24. Wycofanie i dystans: Chwile spędzone na macie pozwalają na oderwanie się od problemów dnia codziennego. Już samo skupienie na swoim ciele, skomplikowanych często ruchach, oraz skoordynowaniu ich z oddechem pomagają oderwać myśli od trosk codzienności. Regularna praktyka oznacza także lepszy sen- rano budzimy się wypoczęci, dzięki czemu popełniamy mniej stresujących nas błędów:)

25. Spokój ducha:  Wyciszenie, koncentracja na “tu i teraz” pozwala zwolnić codzienną galopadę niepokoju, złości czy lęku  powodującą frustrację  i stres.  A znając szkodliwe działanie stresu (migreny, bezsenność, ezgema, nadciśnienie, choroby serca, problemy z trawieniem) nie powinniśmy już mieć wątpliwości, że łagodzenie go przyczynia się do poprawy stanu zdrowia.

26. Poczucie własnej wartości:  Joga rozwija świadomość i akceptację ciała, a tym samym i samego siebie. Poprzez pokonywanie barier, które przeważnie sami stawiamy w swojej głowie, poprzez rozwijanie samodyscypliny, wejrzenie w głąb siebie, poznanie swoich prawdziwych potrzeb, możliwości i ograniczeń dostrzegamy swą wartość.

27. Radzenie sobie z emocjami: Rozwój świadomości sprawia, że lepiej radzimy sobie z emocjami i budujemy zdrowsze relacje z otoczeniem (znów łagodzenie stresu i jego skutków:))

28. Zmiana stylu życia: Joga niepostrzeżenie powoduje zmiany w stylu życia i sposobie odżywiania. Praktyka uczy nas dyscypliny, szacunku dla swojego ciała, obserwacji sygnałów jakie nam wysyła i respektowania jego potrzeb. Przekłada się to na bardziej świadome wybory w kwestii tego, co jemy, jak reagujemy na problemy czy spędzamy czas wolny.

29. Efekt Placebo: Już sama wiara w to, że coś pomaga często oznacza poprawę stanu zdrowia, więc nawet jeśli to “tylko” efekt placebo, cóż za różnica? jeśli działa to chyba warto spróbować!

Anna Węgrzynowska

W oparciu o:

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3193654/

http://www.yogajournal.com/health/1634

http://www.fizjoterapeutom.pl/materialy/artykuly/kardiologia/81-fizjoterapia-kardiologiczna

Hot Yoga

Hot Joga- rewolucyjna metoda czy kontrowersyjna moda z zachodu?
Kolejny nurt oparty o system Hatha Joga- tym razem nowy, kontrowersyjny, ale wyposażony w tak restrykcyjnie zasady i tak charyzmatycznego guru, że doskonale wpisuje się w wielowiekową tradycję:)
Joga na gorąco?
Ta stosunkowo nowa odmiana jogi prawie nieznana w Polsce przyciąga rzesze oddanych wyznawców na zachodzie. Podczas gdy nas wciąż jeszcze wzdragamy na myśl o intensywnej praktyce w pomieszczeniu, w którym temperatura sięga niemal 40 stopni Celcjusza w świecie zachodnim, a zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych ten powstały w latach 70-tych za sprawą Bikrama Choundhury styl jogi przyciąga miliony zwolenników, wśród których wymienia się takie sławy jak Lady Gaga czy David Beckham.
Istnieje obecnie kilka terminów opisujących intensywną praktykę w pomieszczeniach w których panuje wysoka temperatura i zwiększona wilgotność powietrza- najczęściej używane to: Joga Bikram, Hot Yoga i Hot Vinyasa. Pojęcia te stosowane są często zamiennie jako synonimy, tymczasem taka niefrasobliwość w używaniu nazwy „Bikram” kosztowała już wielu właścicieli szkół jogi wysokie odszkodowania. Twórca tej odmiany okazał się bowiem nie tylko niezwykle utalentowanym joginem i charyzmatycznym guru, ale także bardzo rzutkim biznesmenem. Opatentował bowiem opracowaną przez siebie metodę i bezwzględnie pozywał tych, którzy pozwolili sobie na odstępstwa od ustalonych przez twórcę zasad, bez jego zgody i uiszczenia odpowiednich opłat prowadził zajęcia pod szyldem „Bikram” lub stosowali jego metodę pod inną nazwą. W końcu pozywani zdecydowali się sami pozwać Bikrama, twierdząc, że joga nie jest niczyją własnością i w związku z tym nie można jej opatentować i tym samym zawłaszczać. Do rozprawy jednak nie doszło- sprawa zakończyła się ugodą- Bikram obiecał nie pozywać właścicieli szkół, oni zaś zobowiązali się nie używać nazwy „Bikram”.
Bikram Choundhury okazał się zresztą dość kontrowersyjną postacią trafiając na czołówki gazet w związku ze skandalami obyczajowymi i oskarżeniami o zamiłowanie do blichtru i nurzanie się w luksusie, ale to już zupełnie inna historia.
Ujmując sprawę zamieszania z nazwą w dużym skrócie: Hot Joga to ogólna nazwa wszystkich zajęć prowadzonych w oparciu o system hatha yoga w rozgrzanym pomieszczeniu. W obrębie Hot Jogi możemy wyróżnić Bikram Jogę- najpopularniejszy, dość ortodoksyjny nurt stworzony przez samego pomysłodawcę ćwiczeń w podwyższonej temperaturze, Hot Vinyasę będącą mniej restrykcyjną młodszą siostrą jogi Bikrama, oraz kilka innych nowatorskich mało popularnych metod. Tak więc każde zajęcia Jogi Bikram są zajęciami Hot Jogi, nie każde zajęcia Hot Jogi są jogą BikramJ
Zasady jogi Bikram są bardzo sztywne i jasno określone. Cała praktyka składa się z opracowanej przez jej twórcę sekwencji 26 asan wykonywanych w określonym porządku i 2 ćwiczeń oddechowych mających pomóc uczestnikom w wykorzystaniu jak największej powierzchni płuc (według Bikrama większość z nas korzysta niestety tylko z części swoich oddechowych możliwości) . Poszczególne pozycje koncentrują się kolejno na każdej części ciała. Według założeń Bikrama, pomimo że każdy komponent praktyki koncentruje się na innej partii ciała, dobór ćwiczeń i ściśle określona kolejność ich wykonywania daje efekt synergii optymalnie stymulując wszystkie narządy, naczynia krwionośne, mięśnie i ścięgna. Efekt całej sesji jest więc większy niż suma oddziaływania poszczególnych oddzielnych asan.
Wytyczne dotyczą również długości trwania zajęć (90 min), temperatury (37,8 stopni) i wilgotności powietrza panujących w pomieszczeniu, intensywności światła, wystroju wnętrza, rodzaju materiału ułożonego na podłożu czy muzyki, a w zasadzie jej braku, gdyż jest ona dozwolona wyłącznie podczas kończącej sesji savasany.
Porządek zajęć określający zachowanie prowadzących, a nawet wygłaszane przez nich kwestie nie pozostawia prowadzącemu miejsca na swobodę, uniemożliwia zindywidualizowane podejście do uczniów- nauczyciel prowadzi zajęcia stojąc na podium udzielając bardzo precyzyjnych słownych instrukcji i nie ma możliwości poruszania się po sali ani dokonywania korekt manualnych.
Atmosfera panująca na zajęciach, zwanych przez samego Bikrama “komnatą tortur” jest przyjazna i luźna, choć wszyscy ćwiczący ubrani są w stroje kąpielowe:) Z pewnością zraża to wiele osób, ale za to sprzyja skupieniu- wszak joga to także praca z umysłem i wszystkie pozycje powinny być wykonywane w głębokiej koncentracji.
Paradoksalnie pomimo restrykcji budzących u wielu niechęć, pomimo kontrowersji wokół postaci samego twórcy Joga Bikram trafiła na podatny grunt zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, gdzie znalazła miliony zwolenników.
Być może to właśnie ta surowa z naszego punktu widzenia dyscyplina przyciąga ludzi zmęczonych liberalnym podejściem świata zachodu, a być może sprawiają to spektakularne efekty zdrowotne udowodnione przytaczanymi przez Bikrama badaniami naukowymi, potwierdzone oświadczeniami tysięcy uczestników. Skuteczność metody zdaje się również potwierdzać historia samego twórcy, któremu właśnie taki sposób praktyki przywrócił sprawność, gdy w wieku 17 lat doznał urazu kolana skazującego go według diagnoz lekarskich na trwałe kalectwo.
Według Bikrama regularna praktyka w rozgrzanym pomieszczeniu zwiększa elastyczność ciała, łagodzi bóle kostno-stawowe, reguluje prace układu hormonalnego, podwyższa poziom energii, obniża ciśnienie krwi i poziom cholesterolu, zwiększa pojemność płuc, poprawia stan skóry, podnosi odporność organizmu na choroby oraz szkodliwe działanie stresu.
Intensywny wysiłek w wysokiej temperaturze to także wspaniała broń w walce o utratę zbędnych kilogramów- podczas jednej sesji Hot Jogi można spalić nawet ponad 1200kcal! Ćwiczenia przyspieszają proces spalania tkanki tłuszczowej, a poprzez otwieranie porów i intensywne wydzielanie potu wspomagają „wypłukiwanie” i usuwanie z organizmu toksyn. To ostatnie wydaje się jednak dość dyskusyjnym stwierdzeniem, gdyż z potem pozbywamy się głównie wody i soli mineralnych, a za usuwanie toksyn odpowiada raczej układ wydalniczy i moczowyJ.
Wielu lekarzy potwierdza dobroczynne działanie Hot Jogi (wszyscy znamy wszak pozytywne efekty sauny), wielu jednak wskazuje na związane z tego typu wysiłkiem zagrożenia. Pomimo że wielu specjalistów przestrzega przed tego rodzaju ćwiczeniami osoby cierpiące na choroby serca, astmę, czy choroby reumatyczne, sam Bikram twierdzi, że jego rozsądna i ostrożna praktyka zgodna z wszystkimi zasadami ma wręcz zbawienny wpływ na zdrowie chorych. Przyjmuje się również, że w żadnych zajęciach Hot Jogi nie powinny brać udziału kobiety w ciąży, choć i na tę kwestię sam Bikram ma nieco inne spojrzenie.
Hot Joga święci triumfy całym zachodnim świecie. W odpowiedzi na potrzeby osób poszukujących większej swobody i wszechstronności, dla tych którym nie odpowiada dyscyplina i postać samego Bikrama, ale pokochały wysiłek w wysokiej temperaturze i głęboko wierzą w jego efekty zdrowotne pojawiają kolejne modyfikacje i odmiany. Portale poświęcone jodze pełne są gorących dyskusji pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami tego nurtu. W Polsce gorąca joga dopiero raczkuje- niedawno w Warszawie powstało pierwsze certyfikowane studio Jogi Bikram, funkcjonuje również kilka szkół oferujących zajęcia hot Jogi.
Czy ten nowy styl wytrzyma próbę czasu czy okaże się jedynie krótkotrwałą modą? Czy obroni się przed atakami sceptyków? Czy znajdzie podatny grunt również w Polsce? Czas pokaże….
Anna Węgrzynowska
W oparciu o:

Virabhadrasana III

Dlaczego “wojownik“?   Wszak joga ze swoim odrzucającym wszelką przemoc systemem filozoficzno- moralnym, umiłowaniem pokoju i harmonii, jest kompletnym przeciwieństwem sztuk walki. Jednak, podczas gdy nie ma w niej miejsca na rywalizację pomiędzy praktykującymi, opiera się na stawianiu wyzwań samemu sobie, mierzeniu się ze swoimi słabościami, niewiedzą i przeciwnościami losu. Jest więc virabhadrasana czyli  wojownik symbolem  potyczki pomiędzy ścierającymi się w nas i we wszechświecie elementami dobra i zła, siły i słabości dynamiki i spokoju wiedzy i ignorancji.

Virabhadrasana ma aż 3 odmiany i wszystkie typy są asanami asymetrycznymi, czyli dla zachowania równowagi nieodzowne jest wykonanie ich zarówno z wykrokiem  prawą jak i lewą nogą.

Virabhadrasana III

Ta wersja wojownika należy do asan trudnych, choć w zasadzie nieskomplikowanych:). Dla niewtajemniczonych to po prostu znana z lekcji wuefu “waga”. Na pierwszy rzut oka łatwizna. Niestety po tym pierwszym wrażeniu następuje w większości przypadków srogie rozczarowanie i większość początkujących joginów rozpoczyna rozpaczliwą walkę z grawitacją:) I niestety nawet najbardziej szczegółowe wskazówki nie pomogą- trzeba uspokoić myśli, skoncentrować się i….. liczyć się z serią niepowodzeń zanim w końcu uda nam się utrzymać równowagę.

Zrób to dobrze:

    • Stań w tadasanie i przez chwilę skup się na tym jak pracują Twoje stopy i jak rozkłada się ciężar ciała.
    • z wdechem unieś ramiona w górę
    • przenieś ciężar ciała na prawą nogę, postaraj się by rozkładał się równomiernie na całej stopie (a nie np. tylko na zewnętrznej krawędzi)
    • z wydechem unieś wyprostowana lewą nogę jednocześnie opuszczając do przodu ramiona i tułów
    • ustabilizuj pozycję: patrz w dół na matę, rozluźnij ramiona ściągając je w dół (tak by oddaliły się od uszu

instruktaż do kolejnego sposobu jest równie krótki:

    • stań w tadasanie
    • Z wydechem przejdź do uttanasany (skłonu w przód)
    • Oprzyj dłonie na macie
    • Przenieś ciężar ciała na prawą stopę
    • Lewą nogę unieś w górę
    • Powoli unieś w górę ramiona i tułów
    • ustabilizuj pozycję.

      Przeciwskazania:

  • Nadciśnienie

                          Korzyści:

  • poprawa poczucia równowagi i  świadomości ciała
  • wzmocnienie mięśni nóg
  • wzmocnienie kostek
  • terapeutycznie w przypadku płaskostopia
  • wzmocnienie mięśni grzbietu.
  • uspokojenie umysłu

Virabhadrasana II

Dlaczego “wojownik”?   Wszak joga ze swoim odrzucającym wszelką przemoc systemem filozoficzno- moralnym, umiłowaniem pokoju i harmonii, jest kompletnym przeciwieństwem sztuk walki. Jednak, podczas gdy nie ma w niej miejsca na rywalizację pomiędzy praktykującymi, opiera się na stawianiu wyzwań samemu sobie, mierzeniu się ze swoimi słabościami, niewiedzą i przeciwnościami losu. Jest więc virabhadrasana czyli wojownik symbolem potyczki pomiędzy ścierającymi się w nas i we wszechświecie elementami dobra i zła, siły i słabości dynamiki i spokoju wiedzy i ignorancji.

Zrób to dobrze

Virabhadrasana ma aż 3 odmiany i wszystkie typy są asanami asymetrycznymi, czyli dla zachowania równowagi nieodzowne jest wykonanie ich zarówno z wykrokiem prawą jak i lewą nogą.

Virabhadrasana II

Podobna do Virabhadrasany I, można do niej wejść z “I” właśnie, wystarczy jedynie nieco zmienić ustawienie miednicy i ramion, spojrzeć przed siebie i gotowe:))

1. Podczas gdy w I miednica powinna być ustawiona równolegle do krótszego brzegu maty, tutaj staramy się ja ustawić wzdłuż jej długiej osi- czyli lekko odstawiamy tylną stopę i cofamy biodro tylnej nogi. Manewr ten skutecznie otwiera to biodra, jednak osoby mniej elastyczne powinny pilnować, by cofające się biodra nie “zabrało ze sobą” kolana przedniej nogi. Warto sprawdzić czy kolano nie przesunęło się do środka (powinno się znajdować się w jednej linii z palcami stopy).

2. Ramiona nie pozostają już wyciągnięte w górę, ale ustawiamy je równolegle do podłoża (noga i ramię tej samej strony z przodu:)), chwytną stroną w dół. Tak samo jak w virabhadrasanie I należy zwrócić uwagę by barki były oddalone od uszu, a szyja wydłużona.

3. Wzrok przenosimy na dłoń przed sobą, niektórzy dodają jeszcze “stanowcze” spojrzenie wojownika, ja jednak myślę, że można się nawet uśmiechnąć.

Moim ulubionym sposobem wejścia do tej asany jest podobnie jak w przypadku virabhadrasany I przejście z psa z głową w dół, jednak dla części praktykujących jest to zadanie trudne ze względu na problem z przeniesieniem stopy między dłonie, dlatego poniżej opiszę również prostsze rozwiązanie.

Wejście z Psa z głową w dół

1. Stojąc w Psie z głową w dół przenieś prawą stopę do przodu i umieść pomiędzy dłońmi tak, by stopa ustawiona była w długiej osi maty (palce w przód)

2. Ugnij przednią nogę w kolanie. Idealnie byłoby gdyby goleń przedniej nogi była równoległa do podłoża, jednak najważniejsze dla bezpieczeństwa naszych kolan jest zwrócenie uwagi, by nie kolano nie znajdowało się przed piętą.

3. Z wdechem unieś tułów w górę próbując ustawić biodra równolegle do dłuższego brzegu maty.

4. Tylną stopę skręć pod kątem ok 45 stopni, co zapewni stabilność pozycji i jednocześnie ułatwi prawidłowe ustawienie bioder.

5. Dociśnij mocno tylną stopę do maty- poczujesz, że napina się tylne udo i pośladek i zmniejszy się napięcie w dolnych plecach. Dzięki temu ciężar ciała rozłoży się równomiernie na obie nogi- uzyskamy stabilną podstawę i będziemy w stanie dłużej wytrwać w asanie bez nadmiernego napięcia i bólu w przedniej nodze.

6. Unieś ramiona w górę. Postaraj się rozluźnić parki odsuwając je jak najdalej od uszu. Najlepiej wyobrazić sobie, że opieramy wyciągnięta ramiona na balustradzie- ramiona powinny być nadmiernie rozluźnione ale też ni nienaturalnie naprężone, tak, by nie powodować unoszenia i napięcia barków i karku

nie

7. Skręć głowę i spójrz na dłoń znajdującą się z przodu

Wejście z trikonasany

Wersja bardziej klasyczna, łatwiejsza dla osób mających problem z przejściem z Psa z głową w dół, a także wskazana dla tych, którzy z różnych względów (urazy nadgarstków lub barków) nie powinni wykonywać tej asany.

1. Prawą stopę skręć w prawo i ustaw wzdłuż długiej osi maty, lewa (tylna) skierowana nieco tylko do przodu

2. Biodra w miarę możliwości (czyli zakresu ruchu) powinniśmy się starać pozostawić równolegle do dłuższego brzegu maty.

3. Kolano przedniej nogi ugnij do kąta prostego- podobnie jak w “I”, należy zwrócić uwagę, by nie wyprzedziło pięty, oraz, do czego ma tendencję w “II” nie uciekło do wewnątrz (powinno być w tej samej linii co palce stopy)

4. Ramiona pozostają jak w trikonasanie równolegle do podłoża.

5 Skieruj wzrok do przodu.

Przeciwwskazania:

•problemy z odcinkiem szyjnym kręgosłupa: osoby odczuwające dyskomfort w tej pozycji nie powinny skręcać głowy, by patrzeć na znajdującą się z przodu rękę- lepiej jest pozostawiając głowę w pozycji neutralnej patrzeć przed siebie.
•biegunka
•nadciśnienie

Korzyści:
•wzmocnienie i uelastycznienie mięśni nóg
•poprawa statyki stóp
•wzmocnienie i zwiększenie zakresu ruchu kostek
•rozciąganie pachwin,
•otwarcie klatki piersiowej
•rozciąganie barków
•wzmocnienie mięśni ramion
•delikatny masaż i stymulacja narządów wewnętrznych
•poprawa wytrzymałości
•ulga w bólach pleców szczególnie u ciężarnych
•korzyści terapeutyczne przy: – płaskostopiu
– rwie kulszowej
– osteoporozie

Virabhadrasana I

Dlaczego “wojownik”? Wszak joga ze swoim odrzucającym wszelką przemoc systemem filozoficzno- moralnym, umiłowaniem pokoju i harmonii, jest kompletnym przeciwieństwem sztuk walki. Jednak, podczas gdy nie ma w niej miejsca na rywalizację pomiędzy praktykującymi, opiera się na stawianiu wyzwań samemu sobie, mierzeniu się ze swoimi słabościami, niewiedzą i przeciwnościami losu. Jest więc virabhadrasana czyli wojownik symbolem potyczki pomiędzy ścierającymi się w nas i we wszechświecie elementami dobra i zła, siły i słabości dynamiki i spokoju wiedzy i ignorancji.

Zrób to dobrze

Virabhadrasana ma aż 3 odmiany i wszystkie typy są asanami asymetrycznymi, czyli dla zachowania równowagi nieodzowne jest wykonanie ich zarówno z wykrokiem prawą jak i lewą nogą.

Virabhadrasana I

Moim ulubionym sposobem wejścia do tej asany jest przejście z psa z głową w dół, jednak dla części praktykujących jest to zadanie trudne ze względu na problem z przeniesieniem stopy między dłonie, dlatego poniżej opiszę również prostsze rozwiązanie.

Wejście z Psa z głową w dół

1. Stojąc w Psie z głową w dół przenieś prawą stopę do przodu i umieść pomiędzy dłońmi tak, by stopa ustawiona była w długiej osi maty (palce w przód)

2. Ugnij przednią nogę w kolanie. Idealnie byłoby gdyby goleń przedniej nogi była równoległa do podłoża, jednak najważniejsze dla bezpieczeństwa naszych kolan jest zwrócenie uwagi, by nie kolano nie znajdowało się przed piętą.

3. Z wdechem unieś tułów w górę utrzymując biodra równolegle do krótszego brzegu maty.

4. Tylną stopę skręć pod kątem ok 45 stopni, co zapewni stabilność pozycji i jednocześnie ułatwi prawidłowe ustawienie bioder.

5. Dociśnij mocno tylną stopę do maty- poczujesz, że napina się tylne udo i pośladek i zmniejszy się napięcie w dolnych plecach. Dzięki temu ciężar ciała rozłoży się równomiernie na obie nogi- uzyskamy stabilną podstawę i będziemy w stanie dłużej wytrwać w asanie bez nadmiernego napięcia i bólu w przedniej nodze.

6. Unieś ramiona w górę. Jeśli nie powoduje to napięcia barków można złożyć dłonie razem- jest to najbardziej klasyczna wersja tej asany. Jeśli jednak czujesz, że barki unoszą się do góry, a ramiona zbliżają się do uszu lepiej pozostawić ramiona rozstawione na szerokość barków.

7. Spójrz w górę na dłonie- nie odchylaj jednak głowy zbyt mocno do tyłu (najlepiej , gdy pozostanie w pozycji neutralnej)

Wejście z trikonasany

Wersja bardziej klasyczna, łatwiejsza dla osób mających problem z przejściem z Psa z głową w dół, a także wskazana dla tych, którzy z różnych względów (urazy nadgarstków lub barków) nie powinni wykonywać tej asany.

1. Stań w rozkroku (trikonasana) w poprzek maty.

2. Skręć się w prawo, tak, by prawa (przednia)stopa znajdowała się wzdłuż długiej osi maty, a tylna pod katem ok 45 stopni

3. Ustaw biodra równolegle do krótkiego brzegu maty.

4. Ugnij przednią nogę w kolanie. Postępuj zgodnie z instrukcjami dla wcześniejszej wersji:))

Przeciwwskazania:
•ostrożność powinny zachować osoby ze znacznym nadciśnieniem i chorobami kardiologicznymi
•osoby z urazami barków powinny pozostać z rękami opartymi na biodrach lub, jeśli to możliwe unosić je do pozycji równoległej do maty (bądź takiej wysokości w jakiej nie odczuwają dyskomfortu) do boku lub w przód.
•osoby z problemami z odcinkiem szyjnym kręgosłupa nie powinny unosić głowy, a raczej pozostawić ją w pozycji neutralnej)

Korzyści:
• Poprawa poczucia równowagi
•wzmocnienie mięśni nóg
•otwarcie klatki piersiowej,
•rozciąganie zginaczy bioder (tylnej nogi)
•wzmocnienie ramion i barków
•poprawa wytrzymałości
•korzyści terapeutyczne przy płaskostopiu i rwie kulszowej

SKWALEN OLIWNY

SKWALEN OLIWNY- cudowny i wszechstronny naturalny kosmetyk

Skóra-największy organ naszego ciała jest stale narażona na szkodliwy wpływ środowiska. Uszkodzenia spowodowane działaniem wolnych rodników przyspieszają rozpad kolagenu powodując powstawanie zmarszczek. Pierwszą linię obrony przed szkodliwymi czynnikami stanowią lipidy na jej powierzchni.  Zdrowy organizm sam zwalcza wolne rodniki, jednak tylko do czasu. Gdy wolnych rodników jest więcej niż jest w stanie zlikwidować, dochodzi do zachwiania procesów utleniania i zaburzenia równowagi biochemicznej i w konsekwencji do szybszego starzenia się organizmu. Zadaniem kosmetyków jest wspomaganie działań obronnych organizmu.

Korzystny wpływ oliwy z oliwek znany jest od tysiącleci. Badania współczesnych naukowców nie tylko potwierdzają  to, co wiedzieli już starożytni, ale także wykazują, że niezmydlająca się frakcja oliwy z oliwek, stanowiąca jej niewielki procent, ma dwłaściwości dobroczynne dla zdrowia człowieka.

Skwalen oliwny jest właśnie aktywną, skoncentrowaną i w pełni naturalną płynną frakcją niezmydlającą oliwy z oliwek. Jego cząsteczki są również jednym z głównych składników sebum- ochronnej warstwy tłuszczowej naskórka, a zatem pełnią istotną rolę w ochronie skóry. Niestety wraz z wiekiem (mniej więcej od 25 roku życia) obecność skwalenu w ludzkim sebum zmniejsza się, czyniąc ją coraz bardziej wrażliwą na aktywność wolnych rodników.

Oprócz aktywności w zakresie ochrony skóry, skwalen oliwny ma inne ważne właściwości, które są wykorzystywane w preparatach kosmetycznych.

  •      Właściwości nawilżające Już po jednej aplikacji skwalen oliwny daje natychmiastowy i długotrwały efekt nawilżenia y.
  •      Zwiększenie aktywności faktora SPF
  •      Naturalny Emolient- Emolienty to substancje zabezpieczające przed utratą wody poprzez utrudnienie jej przenikania przez naskórek, dzięki wytworzeniu warstwy ochronnej na skórze. Będąc jednym z naturalnych emolientów, skwalen wchłania się szybko w głąb skóry, przywracając jej jędrność i elastyczność nie pozostawiając tłustej  warstwy.  Łatwo miesza się z sebum, przyspiesza penetrację przez skórę, mieszki włosowe i gruczoły łojowe. Ze względu na te cechy i swoje powinowactwo do skóry Skwalen jest więc szeroko stosowany w emulsjach kosmetycznych. 
Podsumowując: Wymienione wyżej cechy Skwalenu oliwnego dają mu bardzo szerokie zastosowanie w kosmetyce.

Pielęgnacja skóry: Zalecany jest do pielęgnacji skóry suchej, odwodnionej, delikatnej, wrażliwej, alergicznej. Przydatny jest również w pielęgnacji skóry dotkniętej trądzikiem jako że redukuje przebarwienia, blizny potrądzikowe. Olej jest bardzo lekki, po aplikacji szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia tłustości tylko nawilżenia i wygładzenia. Uzupełnia braki w warstwie lipidowej naskórka. Zwiększa ochronę przeciwsłoneczną ze względu na przeciwutleniacze i dodatkowe faktory SPF. Przedłuża również działanie antyoksydantów – witaminy E, A czy koenzymu Q10.

Pielęgnacja włosów: Dodany do odżywek do włosów Skwalen odżywia cebulki, a tym samym stymuluje wzrost włosów. Łagodzi również suchość włosów i skóry głowy

 Makijaż: Skwalen jest cennym składnikiem szminek, błyszczyków do ust, tuszy do rzęs i pudrów

Pielęgnacja ciała: Jest składnikiem preparatów regenerujących, olejków do masażu i kąpieli, kremów do rąk, oraz doskonałym nośnikiem perfum.

Przykładowy sposób użycia:

•bezpośrednio na skórę

•dodatek do gotowych kremów i mleczek

•składnik fazy olejowej własnoręcznie robionych kremów, mleczek, balsamów, pomadek do ust, maseł i olejków do masażu, (skwalan może być ogrzewany do 80 st. C lub dodawany do emulsji po ochłodzeniu do 35 st. C)

Przechowywanie: Odporny na utlenianie – można przechowywać w temperaturze pokojowej
Postać: stabilny bezbarwny i bezwonny olej o gęstości 0.8 g / ml

Olej kokosowy-specjalista do wielu zadań

Olej kokosowy- specjalista do wielu zadań

Olej kokosowy to jeden z najzdrowszych  i najwszechstronniejszych tłuszczów. Znajduje zastosowanie zarówno w kuchni, jak i w kosmetyce, gdzie stosowany jest do pielęgnacji skóry i włosów

Zastosowanie do celów spożywczych:

 Ze względu na wysoką temperaturę palenia jest idealny do smażenia , do którego nadaje się znacznie lepiej niż stosowana powszechnie oliwa z oliwek.  Można go również używać do gotowania,  pieczenia, deserów, a nawet do smarowania pieczywa.

·         Ma właściwości  antywirusowe, antybakteryjne i przeciwnowotworowe.

·         Wspomaga układ immunologiczny

·         Dzięki właściwościom antyseptycznym  przyspiesza gojenie ran

·         Łagodzi dolegliwości cukrzycowe , nie obciąża trzustki,

·         Poprawia trawienie, oraz pracę wątroby i nerek.

·         Co ważne dla osób na diecie nie przyczynia się do budowy tkanki tłuszczowej, a nawet przyspiesza metabolizm i ułatwia kontrolę wagi.

·          podwyższa poziom dobrego cholesterolu (HDL)we krwi.

Choć w jego skład wchodzą nasycone kwasy tłuszczowe, są one jednak zupełnie inne od tych znajdujących się w tłuszczach zwierzęcych.  Najnowsze badania wskazują, że trójglicerydy wchodzące w skład  oleju kokosowego są łatwo metabolizowanym i łatwo dostępnym źródłem energii.

Olej kokosowy znalazł również zastosowanie jako środek pielęgnacyjny i kosmetyczny oraz do masaży.

Pielęgnacja skóry:

·         Jest idealny do cery suchej,  łuszczącej się i swędzącej. Najlepsze rezultaty można uzyskać wcierając olej w jeszcze wilgotna skórę, tuż po kąpieli.

·         Łagodzi objawy związane z łuszczycą, zapaleniem skóry i egzemą.

·         Zapobiega zmarszczkom,  wiotczeniu skóry oraz przebarwieniom.

·         Chroni przed szkodliwymi skutkami promieniowania słonecznego.

·         W przypadku bardzo delikatnej i przesuszonej cery może być stosowany do demakijażu oczu i twarzy.

·         Ma przyjemny zapachJ,jest też doskonałą bazą dla innych substancji kosmetycznych i aromaterapeutycznych, gdyż pomaga im wnikać w głąb skóry

Pielęgnacja włosów:

·         Idealnie nadaje się do suchych, zniszczonych włosów, ze skłonnością do rozdwojonych końcówek- doskonale je pielęgnuje, zapewnia ich odbudowę i ochronę

·         Dzięki wysokiej zawartości kwasu laurynowego łatwo wnika we włosy.

·         Usuwa łupież.

Aby odżywić włosy olejem należy go wmasować na mokre włosy, nałożyć na nie foliowy czepek i owinąć głowę ręcznikiem. Pozostawić olej na włosach na godzinę lub całą noc, a następnie dokładnie umyć włosy.  Oleju można używać również bez spłukiwania, należy jednak uważać  by nałożyć niewielką jego ilość by nie obciążyć i nie przetłuścić włosów.

Sposób przechowywania: Olej należy trzymać w zakręconym pojemniku, w temperaturze pokojowej, oraz chronić przed światłem  i wilgocią. Można przechowywać w lodówce. Przechowywany w temperaturze pokojowej przyjmuje konsystencję masła o białej, mlecznej barwie. Powyżej temperatury 25 C olej ma postać płynną. Zmiany stanu skupienia oleju nie mają wpływu na jega jakość i nie powodują utraty właściwości. Aby upłynnić olej wystarczy pojemnik z olejem skierować pod strumień ciepłej wody, umieścić w naczyniu z ciepłą wodą lub ewentualnie można postawić na kaloryferze.

Pies z głową w górę- urdhva-mukha svanasana

Urdhva-mukha svanasana czyli pies z głową w górę należy do podstawowego kanonu jogicznych asan, wchodzi również w skład każdej chyba wersji Powitań Słońca. W związku z tym jest asaną trudną do uniknięcia nawet dla tych, którzy swą jogiczną praktykę pragną ograniczyć wyłącznie do tej właśnie sekwencji. Dobra wiadomość jest taka, że jest ona na tyle prosta, ma tak mało przeciwwskazań, a zarazem niesie tyle korzyści, że nie ma wielu powodów by jej unikać. Niewątpliwie jednak muszą jej unikać, podobnie jak innych “sióstr” wchodzących w kład Surya Namaskar (caturanga dandasana, pies z głową w dół), osoby z zespołem cieśni nadgarstka i innymi urazami tego stawu, gdyż stanowi ona dla tej okolicy spore obciążenie. Nie powinni jej również wykonywać praktykujący z urazami dolnych pleców (szczegółowe informacje dotyczące przeciwwskazań znajdują się poniżej oraz w zakładce “przeciwwskazania”. Osobom mającym poważne problemy z nadgarstkami doradzałabym raczej zastąpienie całego powitania słońca inną dynamiczną sekwencją, w której również każdemu ruchowi towarzyszy wdech lub wydech. Propozycję takiej sekwencji, eliminującej obciążające nadgarstki podpory znajdziecie tutaj: ………

Zrób to dobrze:

Do pozycji tej wchodzi się najczęściej z caturangi dandasany lub psa z głową w dół (w tradycyjnych powitaniach słońca), ale można wejść do niej również z leżenia przodem. I właśnie to ostatnie rozwiązanie, jako najprostsze przedstawię

Połóż się więc na brzuchu ze stopami oddalonymi na szerokość bioder tak, aby obciągnięte grzbiety stóp leżały na podłożu.

  • Zegnij łokcie i oprzyj dłonie na macie obok klatki piersiowej rozstawiając jak najszerzej palce, a  łokcie przybliż jak najbliżej ciała.
  • Z wdechem dociśnij dłonie do maty, tak jakbyś chciał się od niej odepchnąć i prostując  łokcie unieś do góry tułów, odrywając od podłoża również  biodra, uda i kolana. (Tak by ciężar ciała opierał się  wyłącznie na dłoniach i grzbietach stóp)
  • Unieś jak najwyżej klatkę  piersiową całkowicie prostując ręce (nie blokuj łokci!) jak najmocniej rozciągając ciało.
  • Staraj się unosić do góry mostek, ale nie wypychaj po prostu żeber w przód, bo to zwiększa napięcie w odcinku lędźwiowym.
  • Wydłuż szyję, wzrok skieruj nieco do góry. Nie przesadzaj jednak z odchyleniem głowy do tyłu-  jedyny efekt jaki  przez to uzyskasz to niepotrzebne napięcie karku i barków oraz ściśnięte gardło.
  • Pilnuj by barki były cofnięte do tyłu (to otwiera nam klatkę piersiową) i opuszczone w dół, jak najdalej od uszu. Unikaj unoszenia ich do góry i skracania szyi. Efekt takiego ruchu łatwo zauważyć-  szyja gdzieś znika, a głowa zapada się  pomiędzy uniesionymi barkami. Rezultat też jest łatwy do przewidzenia- czujemy zmęczenie i napięcie w barkach i szyi.
  • Utrzymuj uda napięte i zrotowane lekko na zewnątrz.
  • Ramiona natomiast, również  napięte zrotuj lekko na zewnątrz, tak by oczy łokci, (oczami jogini nazywają wewnętrzne strony stawów kolanowych i łokciowych) patrzyły wprzód.

  • Aby uniknąć przeciążania nadgarstków postaraj się, by były one umieszczone bezpośrednio pod barkami (tak, by wszystkie 3 stawy: barki- łokcie- nadgarstki były ustawione w jednej linii)
  • Utrzymuj pośladki napięte, ale nie ściśnięte:) Na temat napięcia pośladków toczą się długie dysputy joginów-anatomów- chodzi o ochronę odcinka krzyżowego kręgosłupa, najlepszą radą jest wsłuchanie się we własne ciało.

  • Wyobraź sobie, że próbujesz przybliżyć kość ogonową do spojenia łonowego (jak już  wspominałam, wiem, że to dość trudne, zwłaszcza dla osoby początkującej, bo jest to ruch, którego po prostu fizycznie nie da się wykonać, ale samo wyobrażenie sobie i podjęcie próby czyni zasadniczą różnicę w pracy naszego dna miednicy)

Korzyści:

  • wzmocnienie barków, ramion i nadgarstków
  • zwiększenie elastyczności kręgosłupa
  • łagodzenie objawów rwy kulszowej
  • ulga przy bólach pleców spowodowanych statycznym zmęczeniem
  • rozciąganie klatki piersiowej i płuc
  • zwiększenia zakresu ruchu barków
  • rozciąganie brzucha
  • stymulowanie funkcjonowania narządów wewnętrznych jamy brzusznej
  • poprawa postawy
  • łagodzenie objawów depresji i chronicznego zmęczenia
  • działa terapeutycznie w przypadku astmy
  • ujędrnianie pośladków

Przeciwwskazania:

  • urazy i ból nadgarstków
  • zespół cieśni nadgarstka
  • bóle pleców
  • ciąża. Delikatne wygięcia w tył  nie są szkodliwe. Należy unikać nadmiernego rozciągania brzucha. Należy unikać również leżenia przodem. Delikatna, zmodyfikowana tak by uwzględniała te uwagi asana nie jest zabroniona.
  • Należy zachować ostrożność w przypadku osteoporozy i wrodzonej łamliwości kości

Modyfikacje i sztuczki:

  •  Aby nie “zawieszać się”  na barkach i ułatwić sobie cofanie ich w tył i w dół jak najdalej od uszu, można oprzeć dłonie na bloczkach. Jest to dobra rada zwłaszcza dla osób początkujących, oraz tych, którzy mają  tendencję do chowania w tej asanie głowy między barkami. Zabieg ten pomaga także utrzymać biodra i uda nad matą
  •  Innym sposobem ułatwienia sobie utrzymywania bioder w powietrzu jest umieszczenie pod udami zrolowanego koca.

pies z głową w dół -adho-mukha-śvanasana

Business woman in conference room

Pies z głową w dół, to kolejna obok caturanga- dandasany i psa z głową w górę asana, której trudno uniknąć w praktyce któregokolwiek z nurtów jogi, jako że stanowi nieodłączny element dynamicznych vinyas czy sekwencji powitania słońca.  Warto jest  więc nauczyć się prawidłowo ją wykonywać,  a najlepiej  polubić, zwłaszcza, że jej wyjątkowość sprawia, że niesie szereg korzyści. Wyjątkowość ta sprawiła mi także spore trudności w zaszeregowaniu do którejś z kategorii na jakie są podzielone zebrane tu asany. Ze względu na oparcie stóp na macie jest to pozycja stojąca, ale jednocześnie i podpór przodem. Głowa i tułów znajdują się tu w pozycji odwróconej, niosąc ze sobą podstawowe walory zdrowotne takich pozycji, co sprawia, że często zaleca się ją jako najprostszą pozycję odwróconą osobom, które z jakichś względów nie mogą wykonywać bardziej wymagających asan.  No i nie zapominajmy o nogach! Myślę, że niemal każdy początkujący  adept jogi odczuwa przede wszystkim rozciągającą tyły ud moc tej asany i gotów by się założyć, że pies z głową w dole to nic innego jak skłon w przód.

Najczęściej spotykaną pozycją wyjściową do tej asany jest  cakravakasana czyli nasz poczciwy klęk podparty. Przyjmij więc tą pozycję tak, by kolana znajdowały się bezpośrednio pod biodrami, a dłonie rozstawione były na szerokość barków (barki, łokcie i nadgarstki w jednej linii).

  1. Dociśnij całą powierzchnię dłoni do maty (dociskaj szczególnie nasady palców wskazujących i kłąb kciuka).
  2. Z wydechem podwiń palce stóp i oderwij kolana od podłoża unosząc biodra ku górze.
  3. Stopy powinny być rozstawione na szerokość nie mniejszą niż szerokość bioder-  jeśli nie czujesz się stabilnie, rozstaw je szerzej.
  4. Pięty skieruj nieco na zewnątrz, to pomoże Ci zrotować do wewnątrz uda i dociążyć zewnętrzne krawędzie stóp.
  5. Odpychaj się dłońmi od maty i staraj się przesunąć pośladki w tył jak najbardziej nad stopy.
  6. Teraz wyobraź sobie dwie rzeczy: Po pierwsze, że starasz się sięgnąć w stronę sufitu guzami kulszowymi (to te kości, które nas bolą jeśli zbyt długo siedzimy na twardym krześle)- nieosiągalne rzecz jasna i po drugie, że starasz się zbliżać kość ogonową do spojenia łonowego- jeszcze bardziej nieosiągalne:))
  7. Zrotuj braki na zewnątrz, tak, by “oczy łokci” jak jogini z ich wrodzonym poczuciem humoru nazywają wewnętrzne strony łokci (mamy też oczu kolan rzecz jasna) były skierowane do siebie  (patrzyły się na siebie jednym słowem:))
  8. Rozluźnij i oddal od siebie barki, by wydłużyć szyję.
  9. Rozluźnij kark, ale nie pozwól głowie zwisać bezwładnie- w Ashtanga jodze podaje się instrukcję by wzrok skierować na pępek- można, o ile nie powoduje to napięcia karku. Nie jest też najzdrowsze w przypadku osób z znaczną dyskopatią odcinka szyjnego.
  10. Staraj się by cały kręgosłup od kości ogonowej, aż po czubek głowy stanowił linię prostą, a kończyny górne od barków aż po nadgarstki były jej przedłużeniem.
  11. Teraz wystarczy tylko docisnąć całe podeszwy stóp do maty,  wyprostować kolana (ostrożnie by ich nie blokować!!) i….gotowe :))

A, zapomniałabym: jest to pozycja, w której się odpoczywa, należy się więc jeszcze rozluźnić 🙂

Modyfikacje i wariacje:

W przypadku mniejszej ruchomości barków i przykurczów mięśni kulszowo-goleniowych spróbuj wykonać tą asanę z nieco ugiętymi kolanami

W celu pogłębienia pracy i mocniejszego rozciągnięcia mięśni nóg unieś prostą nogę w górę, tak, by stanowiła przedłużenie linii kręgosłupa

Subtelniejszemu rozciąganiu tylnej strony nóg sprzyja naprzemienne uginanie nóg i mocniejsze dociskanie do maty pięty nogi wyprostowanej.

Przeciwwskazania:

  • urazy łokci i nadgarstków
  • zespół cieśni nadgarstka

Korzyści:

Adho-mukha-śvanasana:

  • rozciąga ścięgna Achillesa, łydki i mięśnie kulszowo- goleniowe
  • wzmacnia ramiona i nogi
  • uwalnia od bólów głowy
  • pomaga zwalczać bezsenność i zmęczenie
  • poprawia  trawienie
  • łagodzi bóle miesiączkowe
  • łagodzi objawy menopauzy
  • uspokaja,  wycisza
  • zapobiega osteoporozie
  • łagodzi bóle pleców